Każdy, kto planuje ślub i wesele staje przed wyborem: zapraszać z dziećmi, czy bez? Jest to temat najczęściej wałkowany na grupach związanych z organizacją wesela. Wiadomo, dzieci to nie dorośli, którzy przyjdą, usiądą, spokojnie poczekają aż na stole wyląduje obiad i pójdą się bawić. Pewnie każdy choć nie raz, na jakimś weselu, spotkał się z takim obrazem: dziecko uwieszone u sukni mamy, biegające, siedzące pod stołem, przebijające z hukiem balony… Znudzone dziecko, to dziecko trudne. Ile razy słyszeliście podobne opinie? :
“Wesele to nie kinderbal, nie będę się przejmować dziećmi”,
“Rodzice są odpowiedzialni za dzieci, jeżeli chcą być z nami na weselu- niech załatwią sobie opiekunkę do dzieci”
“Nie chcę mieć gromady 30 dzieciaków latających między nogami bez jakiejkolwiek większej kontroli i w związku z tym robię wedle uznania imprezę tylko dla dorosłych”
“Wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla dzieci, nie chcę, żeby słyszało brzydkie słowa, widziało pijanych wujków..”