Kiedy dziecko idzie do szkoły, rodzice dzielą jego czas pomiędzy naukę a zabawę. W przedszkolu oprócz nieustannej zabawy pojawiają się elementy edukacyjne, jednak zawsze dba się o to, żeby dominował w nich element zabawy. Jednak kiedy dziecko idzie już do szkoły, staje się inaczej. Dziecko musi zacząć wykonywać polecenia w sposób jaki przewidział nauczyciel lub autor podręcznika, musi nauczyć się symboli, liter czy liczb. Problem polega na tym, że dla dziecka wizja odrabiania zadań w konkretnych godzinach i w konkretny sposób jest mało atrakcyjna.
Każdy człowiek, niezależnie od wieku, mając do wyboru czas wolny lub wykonywanie czyichś poleceń wybierze to pierwsze. Kiedy robią tak dzieci, dorośli odbierają to jako opór przed nauką, który powinien zostać zwalczony. Rodzice chcą przekonać dziecko, że nauka jest obowiązkiem od którego nie można się uchylać. Krótko mówiąc, oczekuje się, by dziecko porzuciło swą naturalną ciekawość świata . Jeżeli to się uda, zostaje stworzony uczeń- osoba, która robi to, co musi by nie zostać ukarana złą oceną lub skrytykowana przez rodziców.
Może być jednak zupełnie inaczej i wcale nie trzeba czekać, aż szkoła ulegnie całkowitej przebudowie. Co prawda, wymaga to od rodzica troszkę zaangażowania, ale te inwestycje szybko się zwrócą, gdyż uświadamiają
